Jeśli chcesz szybko nauczyć się francuskiego, zajęcia grupowe nie są najlepszym wyborem. Ten rodzaj zajęć zazwyczaj nie rozwija się w twoim tempie, ale w tempie nauczyciela. Dobry nauczyciel, oczywiście, dostosuje swój styl nauczania do swoich uczniów, ale przy licznej klasie jest zmuszony, by czekać aż reszta uczniów zrozumie Wielkie dzięki za tą stronę, wszystko co napisałeś bardzo pomaga się nauczyć układać kostkę. Jeszcze kilka dni temu nie wierzyłem że ułożę kiedykolwiek kostkę a teraz pobijam kolejne swoje rekordy :) a moi znajomi w końcu znają kogoś kto potrafi to zrobić :) Wielki dzięki za stronę i porady. Pozdrawiam . Artur A jeśli tak, to jakie efekty, a przede wszystkim jak szybko zostały osiągnięte. Wow, po prostu wow. Tyle bzdur w jednym miejscu ciężko znaleźć. Autorka powiela pseudonaukowe mity, które już dawno zostały obalone. Mnóstwo z wymienionych metod, w świetle obecnego stanu wiedzy o tym jak ludzie się uczą, jest po prostu mało efektywna. Życzę miłego oglądaniaDołącz do gangu dzwoneczka dając suba i dzwoneczek :)Mapa: http://www.mediafire.com/file/r3dc24y78kwbsit/SPEEDRUN_TRAINING_BY_DEXSTER_2 . orędziamodlitwy modlitwyNowennycoś dla duchaListy, Porady, ProśbyKazaniaOd AutorakontaktŻywy płomień ? .Listy, Porady, ProśbyJak bronić Pana Jezusa Jak bronić Pana Jezusa 15 grudnia 2011 r. „Aby na Imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych i aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem – ku chwale Boga Ojca” Flp 2. 10-11Jak przyjmować Najświętszy Sakrament? W ostatnich latach coraz bardziej nasila się w Kościele Powszechnym spór pomiędzy modernistami i tradycjonalistami odnośnie formy godnego przyjmowania Komunii Świętej. Spór ten daje o sobie znać również w Polsce. W biuletynie pt. „Kurier Bogurodzicy” wydawanym przez parafię pw. Bogurodzicy Maryi w Warszawie ukazał się artykuł Jana Popielucha pt. „Ceremoniarz radzi” poświęcony sposobom udzielania Komunii Świętej ( „Kurier Bogurodzicy Nr 10, listopad 2011). Autor artykułu wzywa wiernych parafii do ujednolicenia formy przyjmowania Komunii Świętej i zaleca wszystkim procesyjne podchodzenie i przyjmowanie Najświętszego Sakramentu w postawie stojącej z wcześniejszym przyklęknięciem. Powołuje się przy tym na praktykę pierwszych wieków chrześcijaństwa, zalecenia Episkopatu Polski i ustalenia przyjęte na terenie w/w parafii oraz na wezwanie Chrystusa do jedności Kościoła zapisane w Ewangelii Św. Jana. W zakończeniu stwierdza, że nieposłuszeństwo „ustaleniom przyjętym na terenie danej diecezji oraz parafii i manifestacja sprzecznych z nimi zachowań w żadnym razie nie świadczą o zaangażowaniu i pobożności. Są natomiast zaburzeniem tej jedności do której wzywa nas Chrystus i wpływają destrukcyjnie na duchowe przeżycie zjednoczenia ze Zbawicielem przez całą zgromadzoną wspólnotę”. Zarzuty postawione przez autora osobom, które klęcząc przed prezbiterium czekają na kapłana, aby godnie przyjąć Najświętszy Sakrament są niesprawiedliwe, krzywdzące i obraźliwe, zaś przywoływane ustalenia dotyczące formy obrzędów Komunii Świętej wpisują się - niezależnie od intencji ich autorów, w masońsko-diabelski plan zniszczenia Kościoła Świętego, którego treść opublikowało w 1970 francuskie czasopismo „Vers demain”. Plan ten zalecał doprowadzenie wszystkimi środkami w kościołach rzymsko-katolickich do przyjmowania Komunii Świętej najpierw na stojąco, a potem na rękę, aby w ten sposób przygotować wiernych do wiary, że Eucharystia jest tylko symbolem posiłku i powszechnego braterstwa. Wprawdzie chrześcijanie pierwszych wieków przyjmowali Ciało Chrystusa w postawie stojącej, na dłoń przykrytą specjalną chustą – wiemy o tym m. in. z pism Św. Cyryla Jerozolimskiego ( IV w.) – lecz na początku tak nie było. Podczas Ostatniej Wieczerzy Apostołowie przyjmowali Najświętszy Sakrament z rąk Chrystusa w postawie klęczącej, bezpośrednio do ust. Również Bogurodzica Maryja nie przyjmowała tego Sakramentu nigdy inaczej, jak tylko na kolanach i do ust. Wiemy o tym z tekstów mistycznych Czcigodnej Służebnicy Bożej Marii od Jezusa (+1665r.), przeoryszy klasztoru Sióstr Franciszkanek w mieście Agreda w Hiszpanii. ( Maria z Agredy, Mistyczne Miasto Boże). Z czasem Kościół pierwszych wieków doszedł do wniosku, że najlepszą formą przyjmowania Eucharystii, będzie przyjmowanie jej z ręki kapłana, bezpośrednio do ust w postawie klęczącej. Światłem dla Kościoła były słowa o Jezusie Chrystusie zapisane przez Św. Pawła w liście do Filipian: „(…) uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu Imię ponad wszelkie imię, aby na Imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem – ku chwale Boga Ojca. ( Flp 2. 8-11) Skoro więc mamy przyjąć Jezusa Chrystusa sakramentalnie pod postacią Chleba, to zgodnie ze słowem Bożym należy oddać Mu cześć poprzez przyklęknięcie. Jeżeli wiemy kogo przyjmujemy, to powinniśmy uklęknąć przed Tym, który umarł na krzyżu dla naszego zbawienia i po trzech dniach zmartwychwstał, stając się prawdziwym Mesjaszem - Synem Bożym. Poza tym postawa klęcząca ukazuje istotę miłości dziękczynnej między Bogiem, a człowiekiem, między Stwórcą, a stworzeniem, między Panem, a prochem, który powinien pragnąć w jak najgodniejszy sposób przyjąć Boga do swego serca. Jeżeli natomiast stoimy przed Nim, to znaczy, że świadomie rezygnujemy z oddania Mu należnego szacunku. Można powiedzieć, że traktujemy Go wtedy jak napotkanego, znanego nam człowieka, na powitanie którego wstajemy, aby uścisnąć mu dłoń. W objawieniach mistycznych Matka Boża zachęca nas do przyjmowania Eucharystii w postawie klęczącej, bezpośrednio do ust: „Moje kochane dzieci! Upadnijcie na kolana przed waszym i Moim Bogiem. Oddajcie Mu prawdziwą cześć, jaką może oddać stworzenie w pokorze przed Majestatem i Potęgą swojego Stworzyciela i Zbawiciela. Jeśli pragniecie zjednoczenia z Moim Boskim Synem, jeśli chcecie dać świadectwo i wyznać wiarę w rzeczywistą obecność Mojego Boskiego Syna pod postacią Chleba, to łączcie się w postawie Mojego Boskiego Syna w Jego modlitwie w Ogrójcu, kiedy „upadł na kolana i modlił się”. ( Łk 22,41)To nie jest wszystko jedno, jak się modlicie Moje kochane dzieci. Jako stworzenia posiadające ciało i duszę powinniście modlić się całą swoją postawą: duszą, sercem i ciałem. Postawa i gesty zewnętrzne są wyrazem tego, co jest w duszy. Dałam tego przykład w Moim uwielbieniu Boga: „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu Zbawcy moim”. ( Łk 1. 46-47) Jaka jest wiara, taka też jest postawa wiernego ludu”. ( 23. czerwiec 2011 r. Boże Ciało) W języku biblijnym, kolana symbolizują siłę człowieka: „zginam kolana tylko przed kimś silniejszym ode mnie”. ( „Gość Niedzielny”, 6 październik 2006r.) Nie sposób nie odwołać się tu do poruszającej opowieści, którą przytacza w swojej „Historii Kościelnej” Euzebiusz z Cezarei. Przypomina on Św. Jakuba Apostoła pierwszego biskupa Jerozolimy, który miał kolana zgrubiałe jak wielbłąd, gdyż stale klęcząc, uwielbiał Boga i błagał o przebaczenie dla swojego ludu. Warto też wspomnieć opowiadanie zaczerpnięte z „Apoftegmatów Ojców Pustyni”. Mówi ono o diable, który został zmuszony przez Boga do pokazania się opatowi Apollonowi: „Diabeł był czarny, brzydki o przerażająco wątłych członkach, przede wszystkim jednak nie miał kolan”. „Niezdolność klęczenia okazuje się zatem istotą elementu diabolicznego”. ( Kard. J. Ratzinger, Duch liturgii, s. 172) Szatan zdaje sobie doskonale sprawę, że największą siłą i oparciem Kościoła jest jego liturgia, czyli dzieło Boże, dlatego stara się to dzieło Boże zniekształcić, uczynić dziełem człowieka ( a w zasadzie swoim dziełem) poprzez propagowanie idei racjonalizmu, modernizmu, liberalizmu i synkretyzmu. A ponieważ nie może uderzyć w liturgię bezpośrednio, stara się zniekształcić to, co jest jej istotnym składnikiem, elementem nośnym: gesty, ceremonie, szczególnie gesty uniżenia, postawę klęczącą, mówiąc, że jest to nieważne, czy wręcz niegodne człowieka. Walkę z postawą klęczącą rozpoczęli heretycy już w starożytności. Arianie, którzy uparcie negowali Bóstwo Chrystusa i nie widzieli w Eucharystii niczego poza symbolem jedności, byli jedynymi, którzy zawsze przystępowali do Komunii Świętej stojąc i z wyciągniętą ręką. Walkę z postawą klęczącą kontynuowali zwolennicy J. Wiklifa (+1384), angielskiego teologa i reformatora religijnego odrzucającego katolicką naukę o realnej obecności Chrystusa w Eucharystii, sekty Waldensów i Katarów, a w XVI w. protestanci, dla których Eucharystia jest tylko ucztą w której przyjmowany jest „święty chleb” rozumiany jako symbol Chrystusa. Walka ta była też istotnym elementem propagandy nazistowskiej. „Niemiec nie klęka przed swoim Bogiem, Niemiec stoi przed swoim Bogiem” głosiło jedno z jej haseł. J. Goebels, minister propagandy hitlerowskich Niemiec, mówił o niewolnictwie kolan. Niemcy zaś mają być „freie menschen” – „ludźmi wolnymi”. Nie do przyjęcia dla Goebelsa był także upadek wiary w wielkość Niemca. Także dzisiaj niektórzy podkreślają godność człowieka tak mocno, że stopniowo zastępuje się kult Boga, kultem człowieka. I wydaje się, że coraz częściej człowiek adoruje siebie samego, a nie Boga. Klękanie przed inną osobą jest zawsze oznaką szacunku dla kogoś większego. Najwyższym rodzajem szacunku jest cześć. Oto dlaczego od najdawniejszych czasów jest zwyczajem klękanie ludzi przed Bogiem i oddawanie Mu czci. Muzułmanie nie tylko klękają, ale nawet dotykają czołem ziemi, gdy wzywają Allacha, czyli swojego Boga. Czy odważy się ktoś powiedzieć muzułmaninowi, że to nieważne, że powinien stać? Chyba nie?! Muzułmanin wie bowiem przed kim składa pokłon i wierzy głęboko, choć przedmiot jego czci jest tylko wyobrażeniem Boga. Katolik natomiast, mając przed sobą nie wyobrażenie, ale rzeczywistość: Boga obecnego sakramentalnie pod postaciami Chleba i Wina, nie klęka, a stoi. Po kilkunastu wiekach klękania doszedł do wniosku, że nie trzeba się tak Bogiem przejmować, że można stać przed Bogiem, choć nawet protestanci mówią nam, katolikom: „gdybyśmy wierzyli w to, w co wy, katolicy wierzycie, lub przynajmniej mówicie, że wierzycie, szli byśmy do Jezusa w Hostii na kolanach”. ( s. B. Mc Kenna, Jezus jest moim Zbawicielem Wyd. M. Kr. 1995 s 50-51) Liczne są szeregi chrześcijan, którzy ginęli śmiercią męczeńską dlatego, że chcieli klękać wyłącznie przed jedynym, prawdziwym Bogiem ukrytym w Najświętszym Sakramencie. Dziś, jak na ironię, często jest to utrudnione, a nawet zabronione pod sankcją ośmieszenia, publicznego zignorowania, czasem także pod sankcją wyrzucenia z kościoła! I robią to kapłani, którzy są powołani właśnie do obrony kultu przekazanego przez Świętą Tradycję Kościoła, a robią to w imię racjonalizmu, modernizmu i liberalizmu potępionych przez Kościół. ( Bł. Pius IX, Quanta Cura; Św. Pius X, Pascendi…”)Gilbert Keith Chesterton (+1936), wybitny pisarz I publicysta angielski, apologeta religii katolickiej w Anglii powiedział, iż człowiek nie zdaje sobie sprawy, jak wielkim jest on na kolanach. Rzeczywiście, człowiek nigdy nie jest piękniejszy, niż w pokornej postawie klęczenia skierowanej do Boga. Ojciec Św. Benedykt XVI, jeszcze jako prefekt Kongregacji d/s. Nauki Wiary w książce „Duch liturgii” z 2000r. napisał na temat postawy klęczącej: „(…) istnieją wpływowe środowiska, które próbują wyperswadować nam postawę klęczącą. Usłyszeć można, iż klęczenie nie pasuje do naszej kultury (czyli właściwie do jakiej?), iż nie wypada dojrzałemu człowiekowi, który wyprostowany staje naprzeciw Boga, lub też nie wypada to człowiekowi zbawionemu, który dzięki Chrystusowi stał się wolny i dlatego też nie musi już klęczeć. Zwyczaj klękania nie pochodzi z jakiejś bliżej nieokreślonej kultury – pochodzi z Biblii i biblijnego poznania Boga. (…)” ( Kard. J. Ratzinger, Duch Liturgii s. 164-165) „(…) Tam, gdzie klęczenie to czysta zewnętrzność, zwykły akt zewnętrzny, tam staje się ono bezsensowne; jednakże także tam, gdzie ktoś próbuje ograniczyć adorację do sfery czysto duchowej nie ucieleśniając jej, tam akt adoracji gaśnie, bo czysta duchowość nie odpowiada istocie człowieka. Adoracja jest jednym z tych zasadniczych aktów, które dotyczą całego człowieka. Stąd w obecności Boga żywego nie wolno porzucić gestu ugięcia kolan. (…)” ( Kard. J. Ratzinger, Duch Liturgii, s. 170). „(…) Być może zatem postawa klęcząca jest rzeczywiście czymś obcym dla kultury nowoczesnej, skoro jest ona kulturą, która oddaliła się od wiary i wiary już nie zna, podczas gdy upadnięcie na kolana w wierze jest prawidłowym i płynącym z wnętrza, koniecznym gestem. Kto uczy się wierzyć, ten uczy się także klękać, a wiara lub liturgia, które zarzuciłyby modlitewne klęczenie, byłyby wewnętrznie skażone. Tam gdzie owa postawa zanikła, tam ponownie trzeba nauczyć się klękać, abyśmy modląc się pozostawali we wspólnocie Apostołów i męczenników, we wspólnocie całego kosmosu, w jedności z samym Jezusem Chrystusem (…)”. ( Kard. J. Ratzinger, Duch Liturgii, Dzisiaj Ojciec Święty na nowo potwierdza i przypomina, na czym polega prawdziwa odnowa kultu Eucharystycznego zgodnie z duchem Soboru Trydenckiego i Soboru Watykańskiego II. 29 czerwca 2008 r. na rozpoczęcie roku Świętego Pawła Apostoła, miliony wiernych zasiadających przed telewizorami było świadkami, jak w Watykanie Papież Benedykt XVI podawał wiernym Komunię Świętą na kolanach, bezpośrednio do ust. Nie podawano natomiast Komunii Świętej osobom, które chciały Ją przyjąć świętokradzko, na rękę. Podobnie było w czasie uroczystości Bożego Ciała i tak jest do dziś. W ten sposób Ojciec Święty przywraca dwutysięczną, nieomylną i ponadczasową Świętą Tradycję Kościoła, która została wypaczona na skutek - jak to powiedział Bł. Jan Paweł II – „niedopuszczalnych nadużyć posoborowych odnośnie Eucharystii”. („Ecclesia de Eucharystia”). Na Zachodzie spowodowało to prawie całkowity upadek kultu Eucharystycznego i ruinę tamtejszego Kościoła. Ponad 90% katolików utraciło tam wiarę w realną obecność Jezusa w Eucharystii. Mistrz papieskich ceremonii ks. prałat Guido Marini udzielając w imieniu Benedykta XVI wywiadu dla „L`Osservatore Romano” przypomniał z wielką mocą, że przyjmowanie Komunii Świętej do ust na klęcząco i wyłącznie z rąk kapłana „jest normą ciągle obowiązującą w Kościele”. Według papieskiego ceremoniarza „to przyjmowanie Eucharystii do ust i na klęcząco jaśniej wyraża prawdę o realnej obecności Chrystusa w Sakramencie Ołtarza, pogłębia pobożność i poczucie świętości tajemnicy”. (ks. H. Zieliński Idziemy Nr. 27 z 6 lipca 2008r.) Dlatego Ojciec Święty Benedykt XVI mówi do ciebie: „Proszę wszystkich o odważne i zdecydowane okazywanie swej wiary w rzeczywistą obecność Pana w Eucharystii”. ( Kard. J. Ratzinger, Duch Liturgii.) Na głębokie znaczenie przyjmowania Komunii Świętej na klęcząco i do ust zwrócił też uwagę prefekt watykańskiej Kongregacji d/s Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów ks. Kard Antonio Cañizares Llovera. W wywiadzie dla hiszpańskiej gazety „La Razón” powiedział, że „przyjmowanie Komunii Świętej w postawie klęczącej, do ust, oznacza adorację, oznacza uznanie prawdziwej obecności Jezusa Chrystusa w Eucharystii, oznacza szacunek i postawę wiary w której człowiek pada przed Bogiem, ponieważ wie, że wszystko pochodzi od Niego; kiedy czuje niemożność wyrażenia tego słowem, oniemiały w obliczu Jego cudowności, dobroci i miłosierdzia. Dlatego to nie to samo, co przyjąć Hostię na rękę. Co innego jest przyjmować Komunię w postawie klęczącej, co innego stojąc”. ( „Nasz Dziennik”, duchownych świadomie (moderniści, lub działający z inspiracji wewnątrzkościelnej masonerii), lub nieświadomie (z powodu małej wiary) wprowadza w błąd wiernych mówiąc, że odmowa przyjęcia Komunii Świętej na stojąco jest nieposłuszeństwem Kościołowi. Jest dokładnie odwrotnie. Jeśli mówimy o posłuszeństwie Kościołowi, to mamy na myśli wyłącznie posłuszeństwo nieomylnej nauce Papieży i głoszących to samo duchownych. Nie bójmy się klękać przed Bogiem! Bądźmy posłuszni Ojcu Świętemu! W Kościele nigdy nie było zgody ze strony Papieży na podawanie Komunii Świętej w postawie stojącej, na rękę w dodatku od szafarzy świeckich. Te obce Kościołowi obrzędy wprowadzone zostały samowolnie przez wielu kardynałów, biskupów i teologów już przed Soborem Watykańskim II i wkrótce po nim. Świadkiem tego sprzeniewierzenia się był Papież Paweł VI. Stąd zrozumiałe stają się jego słowa wypowiedziane w 1966 r.: „Są dzisiaj w Kościele siły, wśród nich także księża i osoby poświęcone Bogu, które sprawiają mu więcej szkody niż najwięksi wrogowie zewnętrzni. Sam szatan wtargnął do Świątyni Boga”. Jest rzeczą znamienną, iż w źródłowych dokumentach Soboru Watykańskiego II, nie znalazły się zalecenia, co do nowych form przyjmowania Komunii Świętej, czyli pozostał pierwowzór przyjmowania Ciała Chrystusa na klęcząco i do ust. Zmiany, które dokonały się w wielu krajach, szczególnie w Europie Zachodniej, miały miejsce przede wszystkim przez zastosowanie metody faktów dokonanych, często z wykorzystaniem tzw. ruchów odnowy liturgicznej, którym niejako powierzono „misję” wprowadzania zmian w poszczególnych wspólnotach parafialnych. Dotyczyły one także sposobu przyjmowania Komunii Świętej, gdzie wbrew wyraźnym zakazom, zaczęto praktykować przyjmowanie Ciała Chrystusa na rękę. Potwierdzeniem tego jest fakt, iż praktyka ta została wprowadzona w Holandii już w roku 1967. Tak więc nastąpiło to dwa lata wcześniej, zanim instrukcja „Memoriale Domini” z 29 maja 1969r. opublikowana przez Kongregację d/s Kultu Bożego stworzyła prawną możliwość przyjmowania Komunii Świętej na rękę, pod warunkiem, że Konferencja Episkopatu danego kraju o to poprosi. Episkopat mógł wystąpić ze stosowną prośbą po głosowaniu, w którym 2/3 głosów opowie się „za”. Niektórzy powołują się na ostatnich Papieży podających Komunię Świętą na stojąco i do ręki. Świadczy to o całkowitej nieznajomości doktryny Kościoła, która mówi, że normą postępowania dla pasterzy są dokumenty papieskie regulujące te sprawy, a nie to, co czyni Papież. Papież dla uniknięcia schizmy i ogólnego zgorszenia czekał, aż pasterze sami dobrowolnie wycofają się z samowolnie wprowadzonych przez siebie błędów i nadużyć. Każdy, kto pomimo decyzji Ojca Świętego Benedykta XVI będzie dalej przyjmował Komunię Świętą na stojąco, do ręki i z rąk szafarza świeckiego, nie będzie w jedności z Ojcem Świętym, a co za tym idzie z Kościołem, stawiając się po za nim. Posłuszeństwo biskupowi lub kapłanowi, który sprzeciwia się nieomylnej nauce Papieży, naraża nasze zbawienie, na niebezpieczeństwo jego utraty. Usprawiedliwieniem może być tylko nieznajomość prawdziwej nauki Kościoła, której najwyższym i nieomylnym Nauczycielem jest Biskup Rzymu. Prośmy Boga, abyśmy zgodnie ze słowami Papieża Benedykta XVI, „odważnie i zdecydowanie okazywali swą wiarę w rzeczywistą obecność Pana w Eucharystii”. ( Kard. J. Ratzinger, Duch Liturgii). Módlmy się, aby w naszych sercach wzrastała żywa wiara do Chrystusa Eucharystycznego, aby nie bać się przyjmować Komunię Świętą na kolanach, a Wieczności będzie za mało, by podziękować Bogu za łaskę Bożej bojaźni! We wrześniu 2011r. Papież Benedykt XVI przebywał z wizytą w swoim ojczystym kraju, w Niemczech. 22 września, śledzący tę wizytę mogli być świadkami żenującego powitania Papieża przez niemieckich biskupów i kardynałów zgromadzonych na berlińskim lotnisku. Część obecnych tam dostojników Kościoła, nie podjęła wyciągniętej do nich papieskiej dłoni. To publiczne zlekceważenie głowy Kościoła Powszechnego przez duchowieństwo niemieckie, wpisuje się w niechlubną tradycję niemieckiego Kościoła - w tradycję występujących w nim tendencji schizmatyckich. W poczuciu troski i odpowiedzialności za Kościół w Polsce trzeba zapytać: czy Wskazania Episkopatu Polski zawarte w nowym wydaniu Ogólnego wprowadzenia do Mszału Rzymskiego, zalecające procesyjne podchodzenie do przyjęcia Komunii Świętej i przyjmowanie Ciała Chrystusa w postawie stojącej, oraz podobne ustalenia przyjęte w parafii Bogurodzicy Maryi w Warszawie i w innych polskich parafiach, nie są sabotowaniem wysiłków Najwyższego Pasterza Kościoła Powszechnego Benedykta XVI, który podając wiernym Najświętszy Sakrament, tylko na klęcząco i do ust, pokazuje nam, w jaki sposób mamy przyjmować Komunię Świętą?; czy przywołane wyżej wskazania Episkopatu Polski dotyczące formy przyjmowania Komunii Świętej, nie przypominają skandalicznego zachowania się reprezentantów Kościoła niemieckiego wobec Papieża Benedykta XVI, składającego wizytę w Niemczech?; czy nie naruszają one tej jedności, do której wzywa nas Chrystus, a której strażnikiem i gwarantem jest Biskup Rzymu? Oby jasne świadectwo wiary i miłości dla Jezusa Eucharystycznego, okazywane kościołowi i światu przez Ojca Świętego Benedykta XVI i jego watykańskich współpracowników, znalazło jak najszybciej naśladowców wśród polskich kardynałów, biskupów i kapłanów! Wycofanie się przez Kościół w Polsce, z ustaleń dotyczących sposobu udzielania Komunii Świętej, byłoby z jego strony wyrazem poparcia dla działań na rzecz Św. Tradycji podjętych przez Papieża Benedykta XVI i jednocześnie wzmocniłoby jego jedność z Biskupem Rzymu, a w konsekwencji z Kościołem Powszechnym. Módlmy się przez przyczynę Bogurodzicy Maryi, aby Bóg prowadził polski Kościół do pełni jedności w posłuszeństwie Papieżowi Benedyktowi XVI. NAJMNIEJSZY. Język polski, Średniowiecze Bogurodzica - najstarsza polska pieśń religijna będąca elementem kultu maryjnego i najstarszy polski tekst poetycki. Bogurodzica pochodzi ze średniowiecza. Jej melodia ma formę średniowiecznego śpiewu chóralnego, wykonywanego a cappella. Pełniła ona rolę hymnu. Nie znamy dokładnej daty jej powstania. Jej powstanie wiąże się z okresem pomiędzy wiekiem X i XIV, a najczęściej przyjmuje się pierwszą połowę wieku XIII. Z powstaniem "Bogurodzicy" w X wieku wiąże się legenda, przypisująca jej autorstwo świętemu Wojciechowi. Był on jednak biskupem przybyłym z Czech i prawdopodobnie nie znał dobrze języka polskiego. Autor pieśni jest nieznany, mógł nim być wykształcony mnich średniowieczny. "Bogurodzica jest wzorowana na uroczystych tekstach łacińskich. Nie jest to jednak przekład, ale utwór oryginalny. Tradycja przypisywała jej autorstwo św. Wojciechowi, dziś przyjmuje się, że powstała prawdopodobnie w połowie XIII wieku. Pierwsze zapisy pochodzą z 1407, 1408 lub 1409 roku (różne źródła inaczej podają). Pierwszy odpis pieśni, zachowany do dnia dzisiejszego to odpis krakowski - powstał w Krakowie. Marian Dziwisz w wyniku własnych badań sformułował nową hipotezę dotyczącą czasu powstania i autorstwa "Bogurodzicy". [1] Według niego "Bogurodzica" powstała w drugiej połowie XI w., za czasów Bolesława Śmiałego i najprawdopodobniej została napisana przez wnuczkę Bolesława Chrobrego, córkę Mieszka Starego, siostrę Kazimierza Odnowiciela, żonę Wielkiego Księstwa Rusi Izaisława - Gertrudę, autorkę Modlitewnika dołączonego do "Psałterza Egberta". Najstarszy zachowany odpis "Bogurodzicy" tzw. Krakowski pierwszy pochodzi z roku 1407. Obejmuje on dwie zwrotki. Pierwsza skierowana jest do Matki Bożej, druga do Jezusa za pośrednictwem Jana Chrzciciela. Z 1408 roku pochodzi odpis krakowski drugi. Liczy on już 14 zwrotek. Do dwóch pierwszych dołączono pieśni pasyjne (wielkanocne) i pieśni litaniczne skierowane do różnych świętych. O ogólnonarodowym znaczeniu "Bogurodzicy" świadczy umieszczenie jej we wstępie do Statutu Łaskiego z 1506 roku - także pierwszy drukowany. Statut Łaskiego był zbiorem praw polskich. Z kroniki Jana Długosza dowiadujemy się, że Bogurodzica była śpiewana przed bitwami pod Grunwaldem i Warną. Miała wtedy charakter pieśni patriotycznej. Był to hymn koronacyjny pierwszych Jagiellonów. Bogurodzica straciła swe znaczenie w drugiej połowie wieku XVI. Z zapomnienia wydobył ją nurt poezji patriotycznej XIX wieku (narodowo-wyzwoleńczej). Świadczy o tym między innymi przedruk Bogurodzicy przez Niemcewicza w "Śpiewach historycznych". Nawiązuje do niej także Juliusz Słowacki w hymnie napisanym na wieść o wybuchu powstania listopadowego pt. "Bogurodzica". Do pieśni tej nawiązuje Sienkiewicz w "Krzyżakach" i "Potopie" oraz młodzi poeci okresu okupacji np. Baczyński - "Modlitwa do Bogurodzicy". Pierwsza strofa to apostrofa do Matki Boskiej, którą autor w imieniu zbiorowości prosi o pozyskanie dla ludzi łaski jej syna - Chrystusa. Druga strofa to apostrofa do Chrystusa. Za pośrednictwem Chrzciciela autor prosi o spełnienie próśb ludzi. Zwrotki przedziela powtarzający się zwrot "Kyrieleison". Kompozycja utworu i jego intelektualny charakter przypomina porządek naukowego traktatu godzącego (zgodnie z wymogami scholastyki) prawa wiary i rozumu. Matka Boga, Dziewica, Pośredniczka jawi się tutaj jako wyposażona w godności przypisane jej dogmatycznie. Dalsze osoby występujące w tekście - Chrystus, Bóg i Jan Chrzciciel - tworzą z Marią święty zespół czterech osób. Jest to liczba symboliczna, odnosi się do czterech cnót (męstwo, sprawiedliwość, umiarkowanie, roztropność). Liczba ta obok trójki, dziewiątki, dziesiątki, bywała często eksponowana w średniowiecznej sztuce np. z kwadratowych kamieni budowano wczesnośredniowieczne romańskie świątynie. Jak typowy wiersz średniowieczny "Bogurodzica" jest wierszem rymowo-zdaniowym (asylabicznym). Nie przestrzega jednakowego rozmiaru sylabicznego w każdym wersie. Typowy dla utworów średniowiecznych był także ich meliczny charakter, "Bogurodzica" znakomicie nadaje się do śpiewania. Występują rymy wewnętrzne - "Bogurodzica, dziewica" i rymy zewnętrzne - "sławiena, zwolena". Charakterystyczna jest także intonacja rosnąco-opadająca. Wynika ona ze zgodności zdań lub jednorodnych członów zdań z długością wersu. W Bogurodzicy znajdują się liczne archaizmy. Niektóre z nich były przestarzałe już w XV wieku: leksykalne (przestarzałe wyrazy) dziela - dla bożyc - syn Boga Gospodzin - Pan zbożny - dostatni przebyt - bytowanie, istnienie rodzica - matka słowotwórcze (przestarzały sposób tworzenia wyrazów) Bogurodzica - matka Boga, już w XV w. mówiło się matka (kogo?) Boga, a nie matka (komu?) Bogu fleksyjne (dawne końcówki odmiany wyrazów) raczy - racz zyszczy - pozyskaj spuści - ześlij rzeczowniki zawierają dawną końcówkę wołacza -y, -i składniowe (nieużywany sposób łączenia wyrazów w zdaniu) Bogiem sławiena - sławiona przez Boga fonetyczne (dawny sposób wymawiania wyrazów) Krzciciela - Chrzciciela sławiena - wysławiana (zapożyczenie z języka czeskiego) zwolena - wybrana (przegłos polski) W "Bogurodzicy" odnajdujemy wiele starych form językowych, dziś już nie stosownych. Przykładem są zmiany fonetyczne - brak przegłosu, tłumaczony wpływem czeskim, związany z hipotezą autorstwa świętego Wojciecha. Przegłos to dawny proces fonetyczny polegający na przejściu w określonej pozycji "e" w "a" lub "o": słowiena - sławiona zwolena - zwolona Obecnie nie używane formy trybu rozkazującego: zyszczy, spuści, napełń, słysz. Cechą charakterystyczną jest niezgodność przypadków: Bogu + rodzica lp, C + lp, D Żródła: teksty nadesłane Serwis matura jest serwisem społecznościowym, publikuje materiały nadesłane przez internautów i nie odpowiada za treść umieszczanych tekstów oraz komentarzy. Serwis matura dokłada wszelkich starań, aby weryfikować nadsyłane materiały oraz dbać o ich zgodność z polskim prawem. Ebooki edukacyjne Dobre wypracowania Jak samodzielnie pisać wypracowania i otrzymywać z nich wysokie oceny bez większego wysiłku? Jak zdać egzamin? Poznaj metody i sztuczki, aby bezstresowo i zawsze pozytywnie zdać każdy egzamin! Szybka nauka 93 specjalne ćwiczenia, dzięki którym nauka nie będzie sprawiać Ci problemów Najstarsza polska pieśń religijna, przez długi czas miała charakter hymnu narodowego. Pochodzenie pieśni (teza o autorstwie św. Wojciecha została odrzucona) nie jest jasne. Zwykło się ją łączyć już to z liturgią łacińską, z tradycją hymnów kościelnych, już to z wpływami greckimi czy staro-cerkiewno-słowiańskimi, z kulturą Zachodu i Wschodu. Najwcześniej powstały dwie początkowe zwrotki - może w połowie, a może pod koniec XIII wieku, niewykluczone też, że dopiero u progu XIV - geneza, autorstwo, znaczenie pieśni Bogurodzica jest najstarszą znaną polską pieśnią religijną. Jej najstarsze zapisy pochodzą z początku XV wieku. Są to dwa przekazy: kcyński (dwie pierwsze zwrotki z zapisem nutowym) i krakowski (trzynaście zwrotek, bez nut). W roku 1506 pieśń ukazała się drukiem w Krakowie w Statucie Jana Łaskiego. Data powstania Bogurodzicy jest sprawą problematyczną. Większość badaczy jest jednak zdania, że dwie pierwsze zwrotki... więcejBogurodzica jako zabytek języka polskiego - rodzaje archaizmów, objaśnienia Bogurodzica zawiera w sobie dużo niezrozumiałych dzisiaj form wyrazowych i gramatycznych, które zaginęły bądź uległy zmianom. Aby dotrzeć do sensu artystycznego utworu, konieczne jest więc ich wytłumaczenie. ARCHAIZM – wyraz, wyrażenie lub inny element językowy pochodzący z minionej epoki historycznej, który wyszedł z powszechnego użycia na skutek zastąpienia go przez następujące rodzaje archaizmów: Archaizm... więcejAnaliza artystyczna i językowa „Bogurodzicy” Bogurodzica jest utworem językowo bardzo kunsztownie ukształtowanym. Utwór nie ma właściwie tytułu, bo w czasach, z których pochodził, nie nadawano ich jeszcze. Rolę tytułu spełnia pierwszy wyraz: Bogurodzica. Utwór składa się z dwóch strof, nierównych pod względem długości i ilości sylab. Druga zwrotka jest dwa razy dłuższa od pierwszej. W wierszu znajdziemy dużo paralelizmów, wyrażeń synonimicznych, kunsztowne... więcejBogurodzica - interpretacja Treścią Bogurodzicy jest modlitwa podmiotu zbiorowego. Adresatem pierwszej strofy jest Matka Boża. Podmiot liryczny zwraca się do Niej w formie apostrof w wołaczu: Bogurodzica dziewica Bogiem sławiena Maryja Pierwsze dwa rzeczowniki są dobrane na zasadzie kontrastu (i dodatkowo wzmocnione rymem), pokazują paradoks wiary katolickiej – matka Boga (greckie Theotokos) jest jednocześnie dziewicą. Kolejną prawdą teologiczną... więcejRóżne oblicza Maryi w Bogurodzicy i Lamencie świętokrzyskim Bogurodzica oraz Lament świętokrzyski to najbardziej znane wiersze średniowieczne. Oba utwory są pieśniami religijnymi, oba podejmujące tematykę maryjną. Bogurodzica jest utworem wcześniejszym, powstała ok. XIII wieku, Lament pochodzi z wieku XV. Podstawową różnicą między utworami, warunkującą wszystkie inne jest układ podmiot-adresat, a co za tym idzie sytuacja liryczna. Podmiotem lirycznym Bogurodzicy... więcejBogurodzica - tekst utworu TRANSKRYPCJA ZAPISU Z POCZĄTKU XV WIEKU Bogurodzica, dziewica, Bogiem sławiena Maryja! U twego syna, Gospodzina, matko zwolena Maryja! Zyszczy nam, spuści nam. Kirielejson. Twego dziela Krzciciela, bożyce, Usłysz głosy, napełni myśli człowiecze. Słysz modlitwę, jąż nosimy, A dać raczy, jegoż prosimy, A na świecie zbożny pobyt, Po żywocie rajski przebyt. Kirielejson. Nas dla wstał z martwych syn boży, Wierzyż w to człowiecze zbożny, Iż... więcej Wątek: Jak szybko sie nauczyć (Przeczytany 10875 razy) Włoski - jak się szybko nauczyć... Czy to wgl jest możliwe?? Nienawidzę uczyć się tego języka...Niestety nie mam wyjścia... Pomożecie mi znajdując jakiś sposób ? Zapisane zacząć od nauki zwrotami!! Zapisane ja nauczyłam się pracując tam przez rok, dużo słuchałam właśnie słówek i zwrotów i od razu przechodziłam do praktyki Zapisane osłuchiwać się językiem, dużo oglądać filmów Zapisane Moja mama nauczyła się pracując we Włoszech osłuchala się i w kilka mieścy podłapała bardzo dużo Zapisane osłuchać się i powtarzać dużo , mój tata nauczył się w kilka miesięcy jezdził na tirach i uczył się włoskiego Zapisane w 100 praktyka, pracowałam trochę i nauczyłam się bardzo dużo. Idealny przykład, że jak się otoczymy językiem to można się nauczyć Zapisane

jak szybko nauczyć się bogurodzicy